XII etap: gigant na dobicie

Jeśli któryś z zawodników czuje się zmęczony po dotychczasowych przeżyciach na Rajdzie Dakar, w piątek może spodziewać się kolejnych „przyjemności”. Rajdowa kolumna pokona 1024 km! Takiego dystansu na nie było od czasów przeprowadzki na drugą stronę Atlantyku. Odcinek specjalny to co prawda „tylko” 300 km, ale za to będzie wyboiście, twardo i męcząco, więc niebezpieczeństwo nieukończenia rajdu tuż przed metą cały czas istnieje.

Wspólna trasa dla wszystkich klas rozpocznie się 248-kilometrową dojazdówką na południe od Termas Rio Hondo. Następnie 298 km odcinka specjalnego z metą w okolicach Cordoby, a na „dobicie” 478 km asfaltu do samego Rosario. Pomiaru czasu nie będzie, ale upał, potężne zmęczenie i monotonia na pewno dadzą o sobie znać.

Organizatorzy zapowiadają, że oes będzie wymagający i niektórym może pozwolić na odrobienie strat do rywali. Trzeba być bardzo uważnym, ponieważ w dużej części trasa jest przerośnięta krzewami, wysokimi trawami i niskimi drzewami, które mogą „wciągnąć” nierozważnych zawodników.

Rosario, na którego obrzeżach zaplanowano ostatni biwak, to trzecie pod względem wielkości miasto Argentyny i miejsce startu zeszłorocznego Rajdu Dakar. Jest to w głównej mierze ośrodek przemysłowy. Miasto szczyci się tym, że właśnie tu urodził się Lionel Messi – jeden z najlepszych piłkarzy świata. Stąd stawka w sobotę rano wyruszy w kierunku upragnionego Buenos Aires…

Możliwość komentowania jest wyłączona.