Wydmy na pożegnanie Argentyny

mapa_sroda

Dziś ostatni etap na terytorium Argentyny. Krótki, ale tylko teoretycznie łatwy. Motocykliści, kierowcy quadów, samochodów i ciężarówek ścigać się będą na 219-kilometrowym oesie, a na swojej drodze spotkają m.in. groźne, tzw. białe wydmy.

Pustynia między La Rioją i Fiambalą znana jest uczestnikom poprzednich rajdów w Ameryce Południowej. Można się w nich zakopać, ale można się też w nich… utopić, jak przed rokiem, gdy organizatorów zaskoczyły deszcze.

– Wjeżdżamy do piekła. To będzie prawdziwa „road to hell” – mówi doświadczony Rafał Sonik, kapitan Poland National Team. We Fiambali za każdym razem miałem problemy i traciłem trochę cennych minut, dlatego mam nadzieję, że ty razem uda mi się przejechać ten etap bez komplikacji. Co roku jest to potwornie wymagający odcinek, na którym podstawą jest chłodzenie – siebie i quada. Dość powiedzieć, że w La Rioja mamy 56 stopni w słońcu – mówił Sonik przed 11. etapem prowadzącym przez wydmy do stóp Andów.

Kierowcy quadów i motocykli do pokonania będą mieli 256 km dojazdówki i 219 km odcinka specjalnego (w sumie 481 km). Samochody i ciężarówki pojadą o kilometr krótszą trasą. Motocykle ruszają na trasę o 13.15 naszego czasu, auta i trucki o 15.53.

 

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.