„Szybki OeS”: mroczne widmo Dakaru

SONY DSC

Dakar co roku przyciąga nie tylko profesjonalnych kierowców, ale także rzesze amatorów, pragnących zmierzyć się z wyzwaniem, o którym mówi się, jako o najtrudniejszym rajdzie świata. Zapominają przy tym, że to nie zabawa, ale naprawdę niebezpieczna gra z wieloma elementami, które mogą zawieść. Dakar przypomina im czasem o swej mrocznej stronie, zabierając tych, wykazujących się ignorancją, ale nie szczędząc również prawdziwych weteranów…

W czwartek po odcinku specjalnym na biwaku nie zameldował się 11-krotny uczestnik Dakaru Eric Palante. W piątek o 8:30 rano znaleziono ciało Belga. Miał 50 lat. Na razie nie wiadomo co było przyczyną jego śmierci. Doszło do niej na najtrudniejszym odcinku tegorocznych zmagań, który wielu kierowców określało jako najcięższy od czasu przeprowadzki z Afryki do Ameryki Południowej. Palante w ciągu dnia zgłaszał problemy z nadgarstkiem, ale nie wiadomo, czy miało to wpływ na wypadek. Motocyklista osierocił piątkę dzieci.

Niestety nie był to jedyny śmiertelny wypadek podczas tegorocznego Dakaru. W czwartek zginęły dwie osoby, których samochód spadł w przepaść. Byli to zaledwie 19-letni Augustin Ignacio Mina, który pisał dla jednego z magazynów motoryzacyjnych oraz 50-letni fan sportu motorowego Daniel Eduardo Ambrosio.

Żeby mimo wszystko trochę rozjaśnić aurę, która w tej chwili wisi nad Dakarem warto wspomnieć o jeszcze jednej historii, która mogła zakończyć się tragicznie, a związana jest ze słynnymi, argentyńskimi… stekami. Tuż przed pierwszym etapem maratońskim, motocyklista Pedro Bianchi Prata postanowił najeść się na zaś pysznymi argentyńskimi stekami. Jadł jednak trochę zbyt łapczywie i spory kawałek utknął mu w przełyku. Kiedy próbował go popić, płyn wrócił na zewnątrz, co nie poprawiło samopoczucia zawodnika. W szpitalu lekarz chciał operować pod narkozą, ale kierowca się na to nie zgodził, bo to wyeliminowałoby go z rajdu. W związku z tym, trzeba było działać na żywym ciele. Przy pomocy trzech różnych przyrządów, lekarz zdołał przeciąć znajdujący się około 40 cm od ust kawał steku i usunąć go z przełyku. Bianchi Prata twierdzi, że teraz się śmieje z całej sytuacji, ale było to jego najgorsze przeżycie związane z Dakarem. Podczas rajdu nic nie bolało go tak, jak operacja usuwania kawałka mięsa z przełyku. Motocyklista broń Boże nie został wegetarianinem. Dwa dni później znów zasiadł nad talerzem ze stekiem, ale tym razem bardzo dokładnie przeżuwał…

Licznik bije: 191 pojazdów wycofało się z rajdu (89 motocyklistów, 66 samochodów, 20 quadów, 16 ciężarówek)

Spadające gwiazdy czyli faworyci jadą do domu:
- Francisco Lopez Contardo (3. zawodnik klasyfikacji generalnej, jeden z faworytów Dakaru)
- Pablo Copetti (jeden z czołowych argentyńskich quadowców)

Cytat dnia (Rafał Sonik, który dowiedział się o dniu przerwy w sobotę, podczas gdy był przekonany, że odpoczynek czeka go w niedzielę): Nie mogę się golić, jeśli następnego dnia robię coś bardzo ważnego. Jutro odpoczywam, więc niespodziewanie otworzyło mi się dzisiaj „okienko transferowe” na golenie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.